czwartek, 8 września 2016

Bouldering. Co i jak? #2 Pierwsze kroki.



Głównym założeniem serii jest pomoc, nauka oraz udzielanie wskazówek mogących poprawić jakość treningu oraz samej wspinaczki. Jako, że otwarcie Centrum wspinaczkowego Flash zbliża się wielkimi krokami, czas odpowiedzieć sobie na wasze podstawowe pytanie.

W głowie każdej nowej osoby, która podejmuję próbę rozpoczęcia przygody z nowym sportem,  pojawia się niepewność. Jedno pytanie składające się z notabene dwóch bardzo ważnych aspektów to: "Co muszę mieć i  co muszę umieć, aby zacząć się wspinać?"

Zdecydowaliśmy się rozbić to zagadkę na dwie składowe części. W pierwszej kolejności skupimy się na umiejętnościach, potem na sprzęcie. Na końcu chcemy skonfrontować znane nam już mity z rzeczywistością.

 Co trzeba umieć by zacząć się wspinać? Odpowiedz jest banalnie prosta. Nic. By przyjść do nas nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Wystarczą wasze szczere chęci. W wielu aspektach życia najtrudniejszy jest pierwszy krok, a potem wszystko idzie z górki. Podobnie jest ze wspinaczką. Wystarczy przyjść raz, pochodzić, popróbować, a później każdy dzień treningowy lub też zrobienie kilku prostych dróg, niesie za sobą ogromny postęp. 

Co trzeba mieć by zacząć się wspinać? Na rozpoczęcie przygody wystarczy ubiór nie krępujący ruchów czyli T-shirt oraz krótkie spodenki, spodnie dresowe lub legginsy. Należy zabrać ze sobą również odpowiednie obuwie. I tutaj warto się przy tym na krótką chwilę zatrzymać. Wspinaczkę znacznie poprawiają odpowiednie do tego buty, ale na początku stanowczo odradzamy ich kupna. Na pierwsze kilka spotkań z panelem warto zaopatrzyć się w lekkie sportowe buty z płaską podeszwą. Idealnie nadają się do tego np. przyciasne trampki. Zabierzcie ze sobą również wodę oraz dawkę dobrego humoru :)

Pierwszym zakupem powinnien być woreczek na magnezję oraz magnezja. Nie jest to wymagane na pierwszy trening, ale może stanowczo poprawić jakość wspinaczki. Dłonie lubią się pocić, a biały proszek pomoże zachować tarcie między skórą a chwytem. Przez pierwsze boulderowe sesje na ścianie nic więcej nie będzie wam potrzebne.


Mit #1 - " To ja przed przyjściem do was, wzmocnie sobie ręce na siłowni. Warto? " - Nie. Wspinaczka kojarzy się oczywiście z silnymi rękoma, ale machanie ciężarkami lub wyciskanie sztangi nic nam do tego sportu nie wniesie. Można to traktować jedynie jako dodatek do treningu. Ponadto w boulderingu bardzo ważna jest praca nóg. Bez tego szybko odpadniemy ze ściany. Ale o tym kiedy indziej.

Mit #2 - "Odpadnę z tej ścianki i się połamie" - Gwarantujemy, że bouldering jest bardzo bezpiecznym sportem. Materace pod każdym panelem są miękkie i wygodne. Nawet upadek z większych wysokości niż topowy chwyt nie wyrządzi nam żadnej krzywdy.

Mit #3 - "Przyjde na ścianke i się zaczną śmiać, że nic nie umiem" - Absurd. Wspinaczkowe środowisko jest jednym z najbardziej pozytywnych i przyjaznych środowisk sportowych na świecie. Nawet starzy wyjadacze co wspinają się z zamkniętymi oczyma lub jednorącz podciągają się na drążku, zawsze pomagają nowym osobom. Zawsze! Nie wiesz jak zatopować drogę albo jak rozstawić nogi? Nie krępuj się i po prostu pytaj.

Mit #4 - "Jestem za niski. Jestem za niska. Nie dosięgne do chwytu" - Jeżeli chwyt jest poza naszym zasięgiem, trzeba zgrabniej popracować nogami. Z doświadczenia wiemy, że niskie osoby wzrost nadrabiają sprytem. Czasami w niektórych formacjach mają wiekszą przewagę, ba nawet tylko takie osoby są w stanie efektownie poskładać się w małych zacięcach, by skończyć drogę, tak więc taki mały, taki duży, może wspinać się!

Mit #5 - "To wygląda na trudne, nie wiem czy dam radę" - Pamiętajcie, że poziom trudności dobieracie sobie sami. Najważniejsze we wspinaczce to czerpanie z niej przyjemności. Jeżeli nie wychodzi wam na trudnej drodze, idźcie potrenować i podłapać technikę na prostszych. Nie od razu Rzym zbudowano, a do wszystkiego trzeba cierpliwości. Będziecie zdumieni jak szybko można złapać progres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz