Głównym założeniem serii jest pomoc, nauka oraz udzielanie
wskazówek mogących poprawić jakość treningu oraz samej wspinaczki. Jako, że
otwarcie Centrum wspinaczkowego Flash zbliża się wielkimi krokami, czas
odpowiedzieć sobie na wasze podstawowe pytanie.
W głowie każdej nowej osoby, która podejmuję próbę
rozpoczęcia przygody z nowym sportem, pojawia się niepewność. Jedno pytanie składające
się z notabene dwóch bardzo ważnych aspektów to: "Co muszę mieć i co muszę umieć, aby zacząć się wspinać?"
Zdecydowaliśmy się rozbić to zagadkę na dwie składowe
części. W pierwszej kolejności skupimy się na umiejętnościach, potem na
sprzęcie. Na końcu chcemy skonfrontować znane nam już mity z rzeczywistością.
Co trzeba umieć by
zacząć się wspinać? Odpowiedz jest banalnie prosta. Nic. By przyjść do nas nie
trzeba się specjalnie przygotowywać. Wystarczą wasze szczere chęci. W wielu
aspektach życia najtrudniejszy jest pierwszy krok, a potem wszystko idzie z
górki. Podobnie jest ze wspinaczką. Wystarczy przyjść raz, pochodzić,
popróbować, a później każdy dzień treningowy lub też zrobienie kilku prostych
dróg, niesie za sobą ogromny postęp.
Co trzeba mieć by zacząć się wspinać? Na rozpoczęcie przygody
wystarczy ubiór nie krępujący ruchów czyli T-shirt oraz krótkie spodenki, spodnie
dresowe lub legginsy. Należy zabrać ze sobą również odpowiednie obuwie. I tutaj
warto się przy tym na krótką chwilę zatrzymać. Wspinaczkę znacznie poprawiają
odpowiednie do tego buty, ale na początku stanowczo odradzamy ich kupna. Na
pierwsze kilka spotkań z panelem warto zaopatrzyć się w lekkie sportowe buty z płaską
podeszwą. Idealnie nadają się do tego np. przyciasne trampki. Zabierzcie ze
sobą również wodę oraz dawkę dobrego humoru :)
Pierwszym zakupem powinnien być woreczek na magnezję oraz
magnezja. Nie jest to wymagane na pierwszy trening, ale może stanowczo poprawić
jakość wspinaczki. Dłonie lubią się pocić, a biały proszek pomoże zachować
tarcie między skórą a chwytem. Przez pierwsze boulderowe sesje na ścianie nic
więcej nie będzie wam potrzebne.
Mit #1 - " To ja przed przyjściem do was, wzmocnie
sobie ręce na siłowni. Warto? " - Nie. Wspinaczka kojarzy się oczywiście z
silnymi rękoma, ale machanie ciężarkami lub wyciskanie sztangi nic nam do tego
sportu nie wniesie. Można to traktować jedynie jako dodatek do treningu.
Ponadto w boulderingu bardzo ważna jest praca nóg. Bez tego szybko odpadniemy
ze ściany. Ale o tym kiedy indziej.
Mit #2 - "Odpadnę z tej ścianki i się połamie" -
Gwarantujemy, że bouldering jest bardzo bezpiecznym sportem. Materace pod
każdym panelem są miękkie i wygodne. Nawet upadek z większych wysokości niż
topowy chwyt nie wyrządzi nam żadnej krzywdy.
Mit #3 - "Przyjde na ścianke i się zaczną śmiać, że nic
nie umiem" - Absurd. Wspinaczkowe środowisko jest jednym z najbardziej
pozytywnych i przyjaznych środowisk sportowych na świecie. Nawet starzy
wyjadacze co wspinają się z zamkniętymi oczyma lub jednorącz podciągają się na drążku, zawsze pomagają
nowym osobom. Zawsze! Nie wiesz jak zatopować drogę albo jak rozstawić nogi? Nie
krępuj się i po prostu pytaj.
Mit #4 - "Jestem za niski. Jestem za niska. Nie
dosięgne do chwytu" - Jeżeli chwyt jest poza naszym zasięgiem, trzeba
zgrabniej popracować nogami. Z doświadczenia wiemy, że niskie osoby wzrost
nadrabiają sprytem. Czasami w niektórych formacjach mają wiekszą przewagę, ba
nawet tylko takie osoby są w stanie efektownie poskładać się w małych zacięcach,
by skończyć drogę, tak więc taki mały, taki duży, może wspinać się!
Mit #5 - "To wygląda na trudne, nie wiem czy dam
radę" - Pamiętajcie, że poziom trudności dobieracie sobie sami.
Najważniejsze we wspinaczce to czerpanie z niej przyjemności. Jeżeli nie
wychodzi wam na trudnej drodze, idźcie potrenować i podłapać technikę na
prostszych. Nie od razu Rzym zbudowano, a do wszystkiego trzeba cierpliwości. Będziecie
zdumieni jak szybko można złapać progres.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz